Chyba nikt nie lubi ciemnych zaułków w swoim mieście. Trzyma się od nich z daleka. Tymczasem kładka, po której od niedawna chodzą mieszkańcy Gdańska w rejonie Wyspy Spichrzów, to dokładnie takie miejsce i trudno je ominąć. Po zmroku brakuje tam oświetlenia. Niewątpliwie powstała kładka strachu nad Motławą w Gdańsku.
Przypomnę, że Most Stągiewny został zamknięty kilka dni temu na czas przebudowy na most zwodzony. Równolegle uruchomiona została tymczasowa kładka przez kanał Motławy dla pieszych i rowerzystów, usytuowana na filarach dawnego Mostu Matników (inaczej Rogoźników). To właśnie o tym obiekcie jest ten tekst.
To ważna kładka, ponieważ można nią przejść z Długich Ogrodów na Wyspę Spichrzów (do ul. Motławskiej). Obiekt złożony jest z systemowych elementów rusztowaniowych z możliwością otwierania. Rozwiązanie ma zapewnić żeglowność toru wodnego dla wykonawcy mariny, firmy Hydrobudowa.
Kładka strachu nad Motławą w Gdańsku. Dlaczego?
Samo przejście wspomnianą kładką w ciągu dnia gwarantuje ciekawe doznania. Można wreszcie zobaczyć Most Stągiewny trochę z innej perspektywy, niż dotychczas. Niewielkie otwory w podłożu mostu umożliwiają zobaczenie lustra wody, co nieco przypomina chodzenie po szklanym moście.
Żarty jednak na bok.
Po zmroku przejście nową-tymczasową kładką nie jest przyjemnym doznaniem. Dlaczego? Brakuje tam oświetlenia. Choćby jednej latarni, która podświetliłaby wejście na kładkę od strony Hotelu Novotel, który znajduje się na Wyspie Spichrzów. Jeszcze lepiej byłoby gdyby oświetlenie pojawiło się na części kładki.
Czytaj: Wysoka inflacja w Polsce. Czy to wyłącznie nasz problem?
Wystarczyłoby nawet oświetlenie zasilane energią słoneczną
Aby kładka strachu nad Motławą w Gdańsku nie była już właśnie niebezpieczną kładką wystarczyłby montaż oświetlenia zasilanego energią słoneczna. To na wypadek gdyby byłby problem doprowadzenia kabla zasilającego. Taka latarnia nie stanowiłaby ogromnego kosztu. Wyposażona w czujnik zmierzchu działać mogłaby nawet bezobsługowo.
Warto przemyśleć ustawienie takiej lampy głównie z uwagi na fakt, że przed nami zima, podczas której zmrok zapada szybciej. Ponadto prace przy Moście Stągiewnym mają być prowadzone do aż do końca 2022 roku, a dojście odbywa się po płytach betonowych.