Wiadomości TVP starły się z Faktami TVN. Kto ma w tym sporze rację?

Wydarzenia w mediach w ostatnich dniach mogą zaskakiwać. Dlaczego? Starły się najważniejsze wydania dzienników telewizyjnych w kraju - Wiadomości TVP i Fakty TVN. Przyczyną tej potyczki był materiał w komercyjnej stacji z wizyty Jarosława Kaczyńskiego, prezesa Prawa i Sprawiedliwości na cmentarzu.

To, że Wiadomości TVP i Fakty TVN stoją po dwóch stronach barykady wiadomo było od wielu lat. Nigdy dotąd jednak oba dzienniki nie poświęciły sobie tak wiele czasu, jak w ostatnich dniach. To nie wygląda jak debata, a zderzenie dwóch światów. Wszystko po tym gdy Fakty TVN krytycznie oceniły wizytę Jarosława Kaczyńskiego na cmentarzu w Warszawie w trakcie epidemii.

Wiadomości TVP zarzuciły Faktom manipulację nomen omen faktami. Zdaniem dziennikarzy publicznej stacji przemilczano wizytę Szymona Hołowni na cmentarzu.

Fakty TVN odpowiedziały

Na reakcję dziennikarzy głównego wydania dziennika w telewizji TVN można było się spodziewać. Już na drugi dzień.

Naszą misją i naszym zadaniem jest informowanie o istotnych sprawach, bez względu na to, kto jest u władzy i jaką opcję reprezentują bohaterowie naszych materiałów. Taka jest istota prawdziwego dziennikarstwa i wolności mediów. Rozumiemy, że nikt nie lubi być krytykowany, ale my nie byliśmy i nie jesteśmy po to, aby być lubiani przez polityków czy prezesów partii. W przeciwieństwie do telewizji państwowej jesteśmy niezależni, w tym także finansowo - naszym właścicielem jest notowana na nowojorskiej giełdzie amerykańska firma Discovery, która chroni wolność słowa jako fundamentalną wartość.

Rolą dziennikarza jest uczciwa praca na rzecz widzów, a nie partii politycznej - to szczególnie ważne teraz, w tak trudnym czasie, kiedy wszyscy Polacy potrzebują rzetelnej informacji. My nie pracujemy dla polityków, ale dla naszych widzów i to Państwo codziennie oceniają naszą pracę. "Fakty" TVN są najlepiej oglądanym wieczornym programem informacyjnym w Polsce. W czasie pandemii zaufały nam tysiące nowych widzów. I za to Państwu dziękujemy. Obiecujemy, że zawsze będziemy starali się pokazywać fakty takimi, jakie są. I patrzeć rządzącym na ręce, niezależnie kto będzie u władzy.

My będziemy z "Faktami" jutro w państwa domach o 19:00. Do zobaczenia.

Czytaj też: Wuhan po pandemii koronawirusa. “Naszym celem jest przetrwanie w zdrowiu”

Wiadomości TVP i Fakty TVN stoją po dwóch stronach barykady (canva.com)

Wiadomości TVP i Fakty TVN stoją po dwóch stronach barykady (canva.com)

Ruszyła fala komentarzy

Po oświadczeniu dziennikarzy TVN, w sieciach społecznościowych rozgorzała dyskusja na temat prawdziwości oświadczenia. Część osób zaczęła przypominać fake newsy i wpadki TVN-u. Wypomniano je m.in. Katarzynie Kolędzie-Zalewskiej, Justynie Pochanke, czy Dominice Werner.

Uznanie dla dziennikarzy TVN

Nie brakowało także słów uznania ze strony internautów wobec oświadczenia dziennikarzy TVN.

Czytaj też: Tatiana Anodina, czyli “rosyjski generał w spódnicy”, który upokorzył Polskę

Wiadomości TVP starły się z Faktami TVN (canva.com)

Wiadomości TVP starły się z Faktami TVN (canva.com)

Wiadomości TVP odniosły się do oświadczenia

Nie było trzeba zbyt długo czekać, gdy kolejnego dnia dziennikarze Wiadomości TVP odnieśli się do oświadczenia w telewizji TVN. Przyczyną była działalnośc Marszałka Senatu Tomasz Grodzkiego, który nie ujawnia, komu z kancelarii Senatu wypłacono łącznie 1,5 mln zł dodatkowych pieniędzy. Marszałek snuje domysły o obcej agenturze dopytując o senackie nagrody. Podobnego materiału zabrakło w TVN. Dziennikarzy tej stacji nie zainteresowała ta sprawa - głosił lektor.

Natomiast portal TVPInfo opublikował artykuł o 12 manipulacjach TVN. TVN nie kontynuował wątku telewizji publicznej na swojej antenie.

To pewnie nie koniec zwarcia

To była pierwsza runda starcia między wspomnianymi dziennikami. Co ważne, oświadczenie TVN było nieco na wyrost i widać było, że puściły komuś nerwy w budynku przy ul. Wiertniczej w Warszawie. Do kogo były kierowane słowa dziennikarzy TVN? Przeciętny widz dziennika musiał się mocno zastanowić, o co chodzi z oświadczeniem. Został zasiany pewien niepokój. W tej sytuacji PR-owe zagranie jest zgodne z powiedzeniem: "uderz w stół, a nożyce się odezwą".

TVP tylko podrapała sumienie dziennikarzy Faktów TVN, ale trzeba też przyznać, że atak telewizji publicznej był z gatunku tych ciężkich. Trudno byłoby wyjść komukolwiek z twarzą po takim materiale. TVN nie ruszył w taniec mediami publicznymi. Powód jest oczywisty - firma TVN działa według modelu biznesowego mediów. Wiele polityki na antenie wywołuje odpływ reklamodawców.

Za chwilę będzie druga runda w ringu.

[totalpoll id="2706"]

Nie ma jeszcze komentarzy.

Zostaw komentarz