Trwa kampania: fake news. Ich wytwarzanie może wpędzić polityków w kłopoty

Do wyborów prezydenckich mamy nieco ponad 60 dni. Walka polityczna jest coraz bardziej zacięta. I tu trzeba przyznać, że szybciej niż koronawirus rozprzestrzeniają się tylko fake news w sieci. To już jest epidemia informacyjna. Jej przegrzanie może dla polityków i ich formacji skończyć się sromotną porażką.

Fake news stanowi informację opublikowaną w mediach, często o charakterze sensacyjnym. Miejscem, gdzie zazwyczaj rozpowszechniane są fake newsy, stały się media społecznościowe. Fałszywe informacje mają wprowadzić odbiorcę w błąd. To tak naprawdę dezinformacja, która ma zapewnić korzyści polityczne.

Tworzenie fake newsów to miecz obusieczny. Upublicznianie nieprawdziwych informacji jest dziecinne proste. Ich zweryfikowanie, co prawda zajmuje dłuższą chwilę, ale wtedy odpowiedź jest bardziej dotkliwa. Dlaczego? Po pierwsze ma czasem większy zasięg, a więc formułowana jest przez wiele osób. Po drugie, twórca nieprawdziwych informacji staje się zwyczajnie kłamcą i traci wiarygodność.

Czytaj też: Wyrok sądu dla Natalii Nitek-Płażyńskiej to prezent. Promocja “na paliwie lotniczym”

Cztery przypadki fake newsów

Zacznijmy od fake newsa sprzed kilku dni. Wizyta prezydenta Andrzeja Dudy na dworcu w Końskich wywołała falę hejtu ze strony polityków i sympatyków opozycji. Poseł Platformy Michał Szczerba zasugerował między innymi, że Polacy nie chcieli się spotkać z prezydentem. Szybko medialną mrzonkę wykazali internauci.

Inny ciekawy przypadek. Niedawno internet obiegły zdjęcia prezydenta, który miał spać podczas posiedzenia Sejmu dotyczącego koronawirusa. Fotografia rozpowszechniana była przez Iwonę Hartwich, która znana jest z niedawnych protestów niepełnosprawnych w Sejmie. Całość była zmanipulowana. Zdjęcie zostało wykonane w momencie przymykania oka.

Politycy Koalicji Obywatelskiej w ostatnich tygodniach przodują w tego typu informacjach.

To jeszcze inny równie ciekawy i nieprawdziwy wpis rzecznika sztabu kandydatki PO na prezydenta Małgorzaty Kidawy-Błońskiej. Adam Szłapka napisał na Twitterze, że oddział dziecięcy szpitala w Łowiczu może zostać zlikwidowany. Starosta łowicki natomiast zapewnił, że oddział rozwija się i jego działalność nie jest zagrożona.

No i przypadek szczególny. Przed kilkoma dniami internet obiegł poruszający film ze spotkania Andrzeja Dudy z wyborcami. Kamery zarejestrowały, jak do prezydenta podszedł mężczyzna, aby mu podziękować za program 500 plus. Na nagraniu widać, że ma on łzy w oczach. W sieci pojawiła się grafika mająca udowadniać, że wszystko było,ustawką, a dziękującym mężczyzną był Andrzej Górczyński, polityk Zjednoczonej Prawicy. Informacja okazała się fake newsem.

Pinokio i fake news - canva.com

Pinokio i fake news - canva.com

Zespół antyfake-owy

Nie zawsze można liczyć na internautów. Powołuje się wtedy zespół, który śledzi fake newsy. Tak zrobili działacze Prawa i Sprawiedliwości. Zespół wyłapuje nieprawdziwe informacje z sieci i na bieżąco, nawet 24 godziny na dobę je dementuje.

Zadanie jest bardzo trudne. Czasem fake news może pojawić na stronie przeciętnego użytkownika.

Warto: Obserwuj nas na Twitterze!

Fake news - w ogóle nie powinno ich być, a przegrzanie skończy się katastrofą

Myślę, że ten, kto wypuszcza fake newsa powinien spalić się ze wstydu. To nieuczciwa gra w oczernianie jednej ze stron sporu politycznego.

Koalicja Obywatelska w tworzeniu fake newsów dociera przy tej okazji do granicy wytrzymałości, do tzw. masy krytycznej, po przekroczeniu której będzie już tylko spalona ziemia. Jeszcze kilka takich epickich wpadek i w prawdziwą informację podaną przez wspomniane ugrupowanie mało kto będzie wierzył w czasie tej kampanii.

Sytuacja może doprowadzić do jednego możliwego scenariusza: brak zainteresowania ze strony potencjalnych wyborców i sromotną porażkę.

Czytaj też: Wszystkie te słuszne apele o pokój i pojednanie…

Nie ma jeszcze komentarzy.

Zostaw komentarz