Fake news w sprawie kary Komisji Europejskiej nałożonej na Polskę. Informacja stała się elementem sporu

Chwilę po tym, jak sędzia Maciej Nawacki podarł trzy uchwały olsztyńskiego sądu, w sieci pojawił wpis - fake news w sprawie kary Komisji Europejskiej. Chodziło o decyzję TSUE o konieczności nałożenia kary 2 mln euro na Polskę. Informacja będąca tzw. fakenews-em w jednej chwili obiegła internet i zaczęła żyć własnym życiem. Temat trafił do mediów i wywołał falę komentarzy. Tak powstawał

Trybunał Sprawiedliwość Unii Europejskiej na wieść o decyzji w olsztyńskim sądzie miał zwrócić się do Komisji Europejskiej o ukaranie Polski. Chodziło o kwotę 2 milionów złotych dziennie.

Taką informację przekazał jeden z anonimowych profili na Twitterze. Nie będziemy go tutaj reklamować. Nadmieńmy jednak, że żadna instytucja unijna nie może rozliczać nas z reform wymiaru sprawiedliwości.

Czytaj też: Brzoza w spocie reklamowym typu “wtf!?” od Szymona Hołowni. Kpina z 96 ofiar

Fake news w sprawie kary Komisji Europejskiej trafia do mainstreamu

Co gorsza, w "Rzeczpospolitej", pojawił się o artykuł o wspomnianej uruchomionej procedurze. Autor napisał, że informacja o przygotowanym postanowieniu i grożącej Polsce karze została ujawniona w mediach społecznościowych, zanim oficjalnie ogłosi ją Trybunał w Luksemburgu. Wszystko jednak znajdowało się w obszarze informacji nieoficjalnej.

Dodatkowo napisano, że wcześniej nie zdarzało się, by TSUE publikował podobne rzeczy w sieci.

Wieść miała wywołać oburzenie polskich negocjatorów w Brukseli i przed TSUE i może być przyczyną protestów Warszawy, że w spór z  Brukselą mogą angażować się „lobbyści”- dowiedziała się nieoficjalnie Rzeczpospolita.

Czytaj też: Żarty na bok i to dosłownie, bo Krzysztof Bosak wziął ślub

Politycy kontynuowali temat

Informację powieloną w Rzeczpospolitej od razu wykorzystali politycy. Wśród nich byli deputowani do Parlamentu Europejskiego Magdalena Adamowicz, Sylwia Spurek, czy Łukasz Kohut.

Informację próbował prostować Witold Waszczykowski, były minister do spraw zagranicznych.

Nie ma jeszcze komentarzy.

Zostaw komentarz