Opancerzone Renault Espace zawiodło. Polityczna wpadka producenta samochodów

Awarii samochodu, którym podróżował prezydent Emannuel Macron w Polsce. Opancerzone Renault Espace odmówiło posłuszeństwa w Pałacu Namiestnikowskim. Pojazd miał promować francuską myśl motoryzacyjną, a tym czasem obserwatorzy żartują sobie, że auta francuskie nie mogą być brane pod uwagę jako pojazd firmowy... chyba że ktoś ma nudne życie i lubi przygody, to jak najbardziej się nadają.

To co zawsze przyciąga wzrok podczas wizyt dyplomatycznych głów państw są samochody. Ich pojawianie się na dziedzińcach ważnych instytucji budzi ogromne zainteresowanie. Nic dziwnego, że producenci samochodów próbują wykorzystać takie okazje do promocji swoich marek.  Nie inaczej było w przypadku Emannuela Macron, który w poniedziałek dotarł z dwudniową i oficjalną wizytą do Polski.

Czytaj też: Wszystkie wpadki Małgorzaty Kidawy Błońskiej. Ich liczba wciąż rośnie

Opancerzone Renault Espace

Francuska głowa państwa dotarła do Pałacu Namiestnikowskiego, czyli siedziby prezydenta Andrzeja Dudy nowiutkim samochodem, a było to opancerzone Renault Espace. To samochód klasy "van" skierowane głównie do rodzin.

Nic by w tym nie było dziwnego gdyby nie fakt, że auto popsuło się na dziedzińcu Pałacu Prezydenckiego. Auto zwyczajnie odmówiło posłuszeństwa.

Opancerzone Renault Espace trafiło na parking. Natomiast prezydent Macron zdecydował się przesiąść do nieopancerzonego Citroena C6, którego „zorganizował mu” ambasador Francji.

Producent samochodów może mówić o wpadce

Moment odjazdu prezydenta Macrona z Pałacu Prezydenckiego „zamiennikiem” zamieścił na Twitterze szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta RP Marcin Kędryna.

Warto tutaj podkreślić, że dotychczas prezydenci Francji poruszali się samochodami marki Citroen. Tak było chociażby w 1967 roku, kiedy Polskę odwiedził Charles de Gaulle'a - poruszał się on w kabriolecie DS-21.

Wpadki mieli także Amerykanie. Właśnie z Caddilac One, czyli prezydencki samochód nie był w stanie przejechać przez próg bramy.

W 2011 roku Barack Obama odwiedził Irlandię.  Podczas wyjeżdżania prezydenckiej kolumny z ambasady amerykańskiej okazało się, że prezydencki pojazd ma... zbyt duży rozstaw osi lub alternatywnie zbyt niskie zawieszenie.

Nie ma jeszcze komentarzy.

Zostaw komentarz